Nie żyje Sławomir Mrożek, doktor honoris causa UJ
Sławomir Mrożek urodził się 29 czerwca 1930 roku w małym galicyjskim miasteczku - Borzęcinie. Był prawdopodobnie najczęściej grywanym w kraju i za granicą polskim dramaturgiem współczesnym, a w Polsce przez lata jednym z najpoczytniejszych, obok Stanisława Lema, prozaików. Jego twórczość przekładana była na kilkanaście języków. Swoją karierę zaczynał jako rysownik w Przekroju w 1950 roku. W tym samym roku wydał dwa zbiory opowiadań. Największą sławę przyniosły mu jednak dramaty: "Policja" (1958), "Tango" (1964), "Letni Dzień z 1983" oraz "Miłość na Krymie" (1993).
W 1963 roku wyemigrował nad Sekwanę. W następnych latach mieszkał w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Włoszech i Meksyku. W 1968 roku na łamach prasy francuskiej opublikował list protestujący przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, a w grudniu 1981 roku zaprotestował przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. W 1996 roku powrócił do Krakowa. W czerwcu 2008 roku ponownie wyemigrował do Francji.
Sławomir Mrożek 12 maja 2000 roku, podczas uroczystego posiedzenia Senatu UJ, otrzymał z rąk ówczesnego rektora prof. dr. hab. Franciszka Ziejki dyplom doktora honoris causa. Najstarsza polska Uczelnia uhonorowała pisarza m.in. za to:
- iż od półwiecza pozostawał on jednym z najważniejszych, a zarazem najbardziej znanych w świecie polskich dramatopisarzy, którego twórczość budziła wciąż żywe zainteresowanie i podziw skalą wyrażonych w niej doświadczeń różnorodnością uprawianych form artystycznych, zwłaszcza mistrzostwem warsztatu dramaturgicznego,
- za uporczywe poszukiwanie w tej twórczości sposobów na opisanie i zdiagnozowanie miałkości i ograniczeń człowieka w nim samym oraz przenikających czas współczesny procesach wyobcowania, korozji systemu wartości, zapoznania jednostkowych i społecznych standardów etycznych,
- za zapraszanie swych czytelników i widzów teatralnych do samoedukacji przez mądry i gorzki śmiech, przez zrównoważenie komizmu i powagi w dyskusji nad życiem, obyczajem, historią i ludzkimi aspiracjami,
- za to, iż wyszedłszy z Krakowa jako posłaniec polskiej kultury potrafił swym talentem zainteresować cały świat, zostać ważną dramatis personae na scenie theatrum mundi.
Tego dnia dyplomy doktora honoris causa otrzymali także: Karl Dedecius, Henryk Mikołaj Górecki, Gustaw Herling-Grudziński, Jerzy Jarocki, Pierto Marchesani i Jerzy Nowosielski.
Osoba publikująca: Łukasz Wspaniały
Uniwersytet Jagielloński